15 stycznia 2020 Michał 2Comment

 

Ahoj !

Na wieść o pojawieniu się modelu polskiego niszczyciela ORP Wicher w nowym wydaniu nie zastanawiałem się długo, kiedy podejmę składania tego okrętu. Decyzja była tym bardziej przemyślana, bowiem zdążyłem zbadać merytorykę oraz zapoznać się z historią jednostki przed rozpoczęciem budowy ORP Wicher wydanego już wcześniej przez wydawnictwo Answer. Na szczęście postęp prac zatrzymał się w połowie wykonania szkieletu kadłuba, co pozwoliło uniknąć zaawansowanego rozgrzebania się w częściach „Answerowskiego” modelu, który na tle nowego wydania wypada … bardzo ubogo. Ale o tym powstanie osobny artykuł, w którym pozwolę na porównanie obydwóch modeli w dziale Recenzje modeli PMW.  Z głównych i najważniejszych różnic, o których warto wspomnieć już tutaj (!) jest możliwość wyboru wersji wyposażenia i zmian w okręcie dokonanych w odstępach między 1934 r. a 1939 r. Według bibliografii historycznej, okręt przeszedł kilka ważnych modernizacji, a projekt modelu pozwala wybrać którą wersję modelu chcemy wybrać. Ja wybrałem wersję podczas służby w 1939 r., a lista zmian i modyfikacji będzie na bieżąco uzupełniana poniżej. Instrukcja obsługi – ta napisana, jak i rysunkowa jest uboga w dokładny opis jakie dokładnie zmiany i które części potrzebne są do danej wersji modelu – tę kwestię też poruszę w trakcie budowy okrętu. Jeśli chodzi natomiast o detalizację i instrukcję obsługi jest ona bardzo obszerna, co stawia model w kręgu średnio-zaawansowanych do budowy. O wszystkich komplikacjach jak i zaletach również napiszę w trakcie budowy. Zapraszam do brania udziału w dyskusji, komentowaniu oraz pomocy w budowie tego modelu, a na pewno chętnie z takiej skorzystam !      

Zmiany i dodatki:

  1. Detalizacja uzbrojenia, m.in przez toczone metalowe lufy
  2. Wykonanie imitacji bulajów burtowych i w nadbudówkach
  3. Wykonanie poręczy w nadbudówkach, które w opracowaniu są nadrukowane.

PORADA !! Aby obejrzeć zdjęcie w pełnej rozdzielczości wystarczy kliknąć prawym przyciskiem myszy i wybrać opcję POKAŻ.


Dziennik stoczniowy – wpis 11-sty-2020 r. (dzień 1)


Przygotowanie wręg i szkielet części nawodnej. Tradycyjnie przed rozpoczęciem budowy – nie tylko szkieletu, ale i innych komponentów będących wyposażeniem poszycia i burt, zostały szczegółowo przeanalizowane rysunki montażowe oraz przestudiowany opis budowy modelu. Nie jednokrotnie pozwoliło to uniknąć pewnych powtarzalnych błędów, popełnianych przez niektórych modelarzy. Podobnie jak w większości modeli, które zostały przeze mnie wykonane do podklejenia wręg użyłem zwykłej szarej tektury o grubości 1 mm. Korzystając z chwili, przed naklejeniem wręg na tekturę, skorzystałem z cyfrowej suwmiarki, której wynikiem pomiaru grubości tektury był zakres 0,96 – 0,98 mm. Co oznacza to w praktyce ? Właściwie nic, oprócz stwierdzenia, że szarą tekturę nazywać powinno się przysłowiowo szarą tekturą, a jej grubość jest zbliżona do 1 mm. Do łączenia pasków wręg i samej tektury użyłem w tym wypadku kleju butapren Pronikol OBT III firmy Chempak w zielono-żółtej tubce. Sam proces naklejania wręg i używania tektury został naprawdę szczegółowo opisany w jednym z artykułów tutaj.

Do wycinania wręg, które odczekały w domowej prasie, tradycyjnie złożonej ze stosu książek i desek regałowych całe 24h, użyłem sprawdzonego nożyka segmentowego do tapet firmy OLFA z ostrzami ASBB-10. Jest to doskonale sprawdzone ostrze, które wyśmienicie radzi sobie z twardością szarej tektury o grubości 1 mm, jak i tej 2 mm na której podklejona została wodnica wedle instrukcji autora projektu. 


W porównaniu do poprzednich modeli okrętów, które rozpoczynałem od budowy szkieletu, w tym projekcie autor zaprojektował dodatkowe wycięcia we wręgach, które pasują do wcięć w szkielecie pokładu i wodnicy zachowując tym samym równomierne i symetryczne rozłożenie wszystkich elementów szkieletu względem siebie. Oprócz zapewnieniu modelarza o zachowaniu osi symetrii, przyznam, że takie rozwiązanie wygląda efektownie, a szkielet pasuje bez żadnych zastrzeżeń. Żadna wręga nie wystaje poza obrys wodnicy i pokładu.


Pasy pokładów zostały zwężone o około 2-3 mm z każdej strony. Ma to na celu zostawienie pod oklejką pokładów  pustej przestrzeni, w której znajdą się wbite nie głęboko słupki relingu pokładowego. Oprócz modyfikacji szkieletu pokładów, zostały zwężone wręgi o grubość 1 mm, których krawędzie będą opierały podposzycie tekturowe


Z przykrością informuję, iż nie będzie kontynuacji budowy tego modelu. ORP Wicher w moim wykonaniu zostanie zastąpiony modelem z innego wydania.


2 komentarzy “|Relacja| ORP Wicher 1:200 (Model Hobby nr 57)

  1. Czy zakończenie budowy nastąpiło ze względu na problemy spowodowane złym zaprojektowaniem modelu ?
    Ja właśnie próbuję w tym samym modelu ułożyć poszycia w części dziobowej i za „chiny ludowe” ni jak nie chce się poddać 🙁

    1. Cześć. Zakończenie budowy nastąpiło ze względu na uszkodzenie chemią poszycia części podwodnej (lakier się złuszczył, być może za szybko był nałożony lub za dużo warstw. Natomiast poszycie skleiłem w całości. Jest dobrze spasowane, aczkolwiek musiałem wykonać 6 nacięć w miejscu w którym przykleja się wzmocnienie poszycia dziobu pod kotwicą w innym wypadku nie chciało się „zgrać”. Postaram się umieścić kilka zdjęć, które się zachowały oraz obecny stan kadłuba. Drugim powodem był fakt, że stałem się posiadaczem zeszytu z WAK projektu Grzegorza Nowaka i waloryzacją MD. Więc Wicher będzie sklejany już z innego wydawnictwa.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *