Ahoj!
Istnieją legendy na temat impregnacji i kaponu. Niniejszy artykuł podzieliłem na część teoretyczną i część praktyczną. Obie części zawierają ogólne fakty dotyczące samych impregnatów, ale również moje osobiste doświadczenia i metodologię pracy z tymi produktami. Impregnaty bowiem nadają pewne właściwości, których efekt końcowy w dużej mierze zależy od indywidualnych technik – w tym artykule opisuje moje techniki. Nie oznacza to, że nie ma innych i że są gorsze. Celem artykułu nie jest (tylko) analiza różnych technik, jedynie chęć przedstawienia mojej metody (i na bazie swoich doświadczeń i/lub Twojego komentarza) udoskonalanie tych technik. Zapewne artykuł miałby bardziej wyrazisty charakter w formie filmu, bo wszystko „upchane” w tekście i zdjęciach nie odwzorowuje pewnych czynności (np. ciężko pokazać samą czynność malowania arkuszy), to z góry zaznaczam, że moja codzienna praca nie umożliwia mi poświęcenia tyle czasu oraz udostępniana moich ciężko zapracowanych paluchów : ) Natomiast praca ta pozwala zanurzać się w otchłań wyobraźni i podczas jej wykonywania powstaje wiele ciekawych pomysłów. Zapraszam do artykułu i dzielenia się Twoimi doświadczeniami.
UWAGA! Materiały użyte do celów tego artykułu są toksyczne, niebezpieczne i łatwopalne! Przed jakimikolwiek pracami z chemią opisaną w poniższym artykule, zapoznaj się z ich kartą charakterystyki i instrukcją obsługi na opakowaniu!
Klauzula
Poradnik, który jest treścią dotyczącą impregnacji kartonu jest zredagowany głównie jako pomoc dla początkujących modelarzy. Napisałem go z myślą o sobie (bo wciąż cały czas się uczę), aby jeszcze szczegółowiej dopracować swój poziom obsesji w modelarstwie kartonowym : ) Jednakże lubię dzielić się wiedzą, więc potraktuj ten materiał jako wyraz sympatii oraz chęć rozwoju mojego kartonowego bloga. Będę zapewne sam często tu zaglądał, aby przypomnieć sobie niektóre charakterystyki. Metody jakie tu zaprezentowałem są opracowane w moich warunkach – mimo, że taki test można przeprowadzić w różnych warunkach domowych lub lakierniczych, wyniki mogą być zbliżone. Pamiętaj również, że jakość impregnacji na poszczególnych arkuszach również może satysfakcjonować Ciebie inaczej niż mnie. Dla Ciebie jakość rezultatu może być nie do przyjęcia podczas, gdy mnie dany efekt satysfakcjonuje. Jak znam życie – ilu modelarzy, tyle różnych sprawdzonych i dobrych metod, dlatego nie mówię Ci, że „moje” metody – to są te najlepsze. Jak zawsze powtarzam, modelarstwo to sztuka doskonalenia się, więc z góry zaznaczam (co nie zdarzyło się ani razu na tym blogu), że zamiast „pluć jadem” wstrzymaj się od komentarza, jeśli nie masz do wniesienia wartościowej treści. Ale zachęcam do dzielenia się Twoją wiedzą i doświadczeniami oraz do poprawiania błędów, które mogłem tu popełnić, bo nie ukrywając sam się ciągle uczę. Strony z linkami do produktów ich dostępność oraz ceny mogą ulec zmianie z upływem czasu i nie jestem w stanie „przypilnować wszystkich ” publikowanych linków na łamach mojego bloga.. posiadam skrypt pilnujący „aktualność” linków, ale nie zawsze mogę to weryfikować na bieżąco.
Stronę najwygodniej czyta się na komputerze na standardowym ekranie – wersja na smartfony może być mniej czytelna.
Życzę miłej lektury
Część teoretytczna
Po co w ogóle impregnować karton ?
Żeby nie zabrzmiało jak w encyklopedii, impregnacja jest procesem nakładania na powierzchnię kartonu różnych substancji chemicznych (w modelarstwie są to lakiery lub kapon) w celu zabezpieczenia materiału. Karton nasyca się takim środkiem powodując, że środek chemiczny zostaje wchłonięty w jego strukturę, a cechami uzyskanymi przez ten proces wyróżnia się:
- ochroną przed promieniami UV – model z biegiem czasu nie traci kolorów
- nasyceniem kolorów wydruku – kolory są bardziej żywe i wyraziste
- delikatnym połyskiem – nawet jedna warstwa impregnatu powoduje powstanie delikatnego, aksamitnego połysku na powierzchni modelu, co w ostateczności podbija walory wizualne gotowego już modelu
- zabezpiecza model przed niechcącym ubrudzeniem farbami z retuszu lub plamami od kleju – na impregnowanej stronie łatwiej zmyć nadmiar retuszu z farby, która nie wsiąka w strukturę zabezpieczonego kartonu (wypełniona jest właśnie impregnatem). W przeciwieństwie do braku impregnacji, klej lub farba momentalnie wsiąka w strukturę kartonu powodując niepożądane plamy.
- zapobieganiu pękania oraz rozwarstwiania się kartonu – zwłaszcza w leciwych opracowaniach, np. „Mały Modelarz”.
- zapobieganiu przecierania się nadruku na kartonie – pożądana cecha podczas formowania, zwijania lub modelowania konkretnej części, która po dłużej obróbce jest narażona na ścieranie się warstwy druku z kartonu. Impregnacja skutecznie zabezpiecza taką powierzchnię.
- brakiem zmiany kolorów nadruku – dotyczy kaponu, który nie powoduje zmian kolorów (jedynie je nasyca / wyostrza).
Podczas impregnacji kartonu należy wziąć pod uwagę:
- zdolność klejenia impregnowanego kartonu z klejami – zwłaszcza klejów na bazie wody – BCG i Wikol.
- Chłonność retuszu – czyli jak bardzo chce, aby konkretny rodzaj retuszu był wchłaniany w krawędzie części (im mniej warstw impregnatu tym lepiej)
- stopień połysku – jaki chcemy docelowo uzyskać na tym etapie – im więcej warstw tym większy połysk, ale nie warto przesadzać. Nie impregnuje się więcej warstw niż dwie. Więcej warstw możne utrudnić prace modelarskie, karton staje się sztywny i trudniejszy w obróbce – w niektórych przypadkach może to być pożądany efekt lecz zawsze warto przeprowadzić testy na skrawku kartonu z zeszytu z częściami. Stopień połysku można zawsze zwiększyć przez pokrycie gotowego modelu jedną warstwą lakieru połyskowego (czytaj niżej).
- lakierowanie docelowe modelu – matem lub półmatem (bez impregnacji lakiery matowe wytrącają talk znajdujący się w lakierze, zostawiając białe plamy na kartonie). Po impregnacji kaponem można lakierować gotowy model lakierami nitro i poliuretanowymi.
Trochę o kartonie, czyli materiał który w ogóle impregnujemy
Najważniejszy materiał z którym pracujemy to karton, na którym nadrukowane są części do modelu. Dla większości ludzi, nie wtajemniczonych w Naszą pasję, karton to falisty papier do pakowania pralki czy telewizora. Karton to w uproszczeniu „grubszy papier”, którego parametry określa się w formacie (rozmiar np. A3, A4) oraz najważniejszy parametr na potrzeby impregnacji to gramatura.
Gramatura kartonu określa jego gęstość, co ma wpływ na wchłanialność środka impregnującego, im większa gramatura tym karton jest grubszy, ale nie powinien przekraczać więcej niż 0,2 mm. Gramaturę określa się w g/m². Im grubszy karton, tym więcej preparatu impregnującego będzie wsiąkało. Karton występuje w gramaturze od 160 g/m² do 315 g/m². Tektura natomiast, dla porównania, składa się z kilku warstw masy papierowej, co sprawia, że jest grubsza i sztywniejsza niż karton, a jej gramatura zaczyna się od 315 g/m². Różnica w gramaturze wpływa na różnorodność zastosowań obu materiałów. Karton jest bardziej elastyczny i łatwiejszy w obróbce, co czyni go idealnym do drukowania części do modeli kartonowych. Tektura zaś, ze względu na swoją grubość i wytrzymałość, jest często używana do szkieletu modelu, wręg, elementów konstrukcyjnych.
Wśród wydawnictw, które publikują modele na Polski rynek, gramatury kartonu są różne – inaczej zachowuje się karton z Małego Modelarza, inaczej np. z WAK, czy GPM. Przed impregnowaniem, najlepiej wykonać sobie próbę lakieru. W części praktycznej przeczytasz się jak ja wykonuję takie testy na arkuszach z różnych wydawnictw.
Innym pośrednio związanym z kartonem czynnikiem jest rodzaj nadruku, jednak nie jest on bezpośrednio „cechą” kartonu, lecz sposobem nanoszenia na niego „treści”. O tym nieco więcej poniżej.
Jakich zeszytów z modelami nie powinno się impregnować ?
Przede wszystkim – impregnowanie nie jest czynnością wymaganą, aby skleić model. Istnieją pewne sytuacje, w których ta czynność jest wręcz obowiązkowa, a chodzi głównie o stare zeszyty Małego Modelarza, których karton ze względu na swój wiek ma tendencje do kruszenia się i łamania, co w rezultacie może doprowadzić do uszkodzenia wycinanych części lub na późniejszym etapie ich obróbki.
Impregnacji nie powinno stosować się ze względu na rodzaj modelu oraz kartonu na jakim jest wydrukowany. Rodzaju, mam na myśli np. modele architektury, które po impregnacji są delikatnie błyszczące, co nie wygląda ładnie i traci swoją „matową szorstkość” jakie są offsetowe nadruki na surowym kartonie (oczywiście jest to moje subiektywne zdanie – znajdą się modelarze, którzy impregnują również modele architektury). Bez impregnacji teoretycznie model narażony jest na działanie promieni UV, przez co może „blaknąc” w czasie, ale można zabezpieczyć go w gablocie z pleksi, które chronią obiekty wewnątrz takiej gabloty przed promieniami UV.
Nadruk cyfrowy na kartonie jest delikatny i wrażliwy na działanie chemikaliów, dlatego należy unikać stosowania impregnatów i lakierów, które mogą zaszkodzić jego trwałości i wyglądowi. Zamiast tego, należy szukać specjalnych technik i materiałów do ochrony kartonu z nadrukiem cyfrowym, które nie zaszkodzą jego wyglądowi i jakości – w dalszej części dowiesz się jaki jest sposób na impregnację druku cyfrowego.
Można natomiast impregnować karton z nadrukiem offsetowym za pomocą lakierów akrylowych i nitrocelulozowych. Lakierowanie kartonu pozwoli zabezpieczyć nadruk przed zniszczeniem oraz zapewni mu dodatkową ochronę. Warto jednak upewnić się, że lakier jest odpowiedni do zastosowania na danym podłożu i sprawdzić jego kompatybilność z nadrukiem offsetowym.
W zeszytach z częściami znajdują się również cienkie arkusze do podklejenia na tekturę (najczęściej o grubości 0,5, 1 lub 2 mm). Jeśli są to tylko wręgi lub zadrukowane elementy, których nie będzie widać, nie trzeba ich impregnować, ponieważ elementy te nie wymagają żadnych właściwości, jakie daje impregnacja.
Ale uwaga! Zwróć uwagę jakie części do modelu znajdują się na cienkim arkuszu papieru, ponieważ nie wszystkie są wręgami lub częściami szkieletu – na dole przykład, że na cienkiej kartce może być również wydrukowana część, która powinna być objęta impregnacją.
O co chodzi z drukiem cyfrowym i offsetowym ?
Druk cyfrowy to technika drukowania polegająca na bezpośrednim przekazywaniu obrazów cyfrowych na nośnik, na przykład arkusze do zeszytu z częściami do modeli kartonowych. Wykorzystuje się do niego tusze, które są w formie płynnej lub żelowej. Tusze do druku cyfrowego charakteryzują się szybkim procesem schnięcia, wysoką jakością wydruku oraz możliwością drukowania na różnych rodzajach papieru. Są one również bardziej odporne na działanie wody i promieni UV.
Druk offsetowy to tradycyjna technika druku, w której obraz jest przenoszony ze specjalnej płyty drukowej na gumę i następnie na papier. Do druku offsetowego używa się tonerów, które są w formie proszku. Tonery charakteryzują się odpornością na ścieranie, ponadto mają trwałość i intensywne kolory. Druk offsetowy umożliwia wydrukowanie dużych nakładów z zachowaniem wysokiej jakości kolorów.
Podsumowując, tusze do druku cyfrowego są w formie płynnej lub żelowej, szybko schną, mają wysoką jakość wydruku i odporność na wodę. Natomiast tonery do druku offsetowego są w formie proszku, charakteryzują się trwałością, intensywnymi kolorami oraz odpornością na ścieranie. Oba rodzaje materiałów są stosowane w różnych technikach druku ze względu na swoje specyficzne właściwości. W modelarstwie bardziej „szlachetną” metodą jest druk offsetowy – ułatwia impregnację, części są ładniej wydrukowane.
Czym impregnować modele kartonowe
Wiesz już po co impregnować arkusze i jakich nie powinno się impregnować. Chemia, która może być użyta do zabezpieczenia kartonu to:
- lakiery nitro (podkładowy „kapon”) – lakier podkładowy wiążący drewno na bazie nitrocelulozy. Występują w puszkach o różnych objętościach, można aplikować pędzlem lub wałkiem. Nie zaciemnia kolorów na arkuszu z częściami.
- lakiery akrylowe (np. Motip) – lakier akrylowy (nie na bazie wody), występują w aerozolu, więc aplikuje się je natryskiem.
- lakiery modelarskie (np. Mr.Hobby) – występują w puszkach aerozolowych lub słoiczkach. Pierwsze aplikuje się natryskiem, a lakiery w słoiczku pędzlem lub aerografem.
Przechowywanie i aplikowanie lakierów podkładowych i kaponu
Informacje dotyczące przechowywania i aplikowania są podsumowaniem informacji zawartych w kartach technicznych produktów do impregnacji kartonu. Karty techniczne dostępne są na stronach internetowych producentów.
PRZECHOWYWANIE
Wszelkie środki chemiczne powinny być przechowywane w suchym miejscu:
- gdzie temperatura otoczenia mieści się w zakresie 5 ºC do 20 ºC.
- z dala od źródeł ciepła
- z dala od źródeł promieniowania i elektrostatyki
- z dala od żywności
Ja przechowuję kapon i lakiery w plastikowym pudełku w temperaturze nie większej niż 22 ºC (temperatura pokojowa). Przechowywanie chemii w takich plastikowych pudłach ogranicza dodatkowo emisję nieprzyjemnych zapachów, które mogą wydostawać się z puszek z chemią. Dodatkowo plastikowe pudło stoi w ciemnym miejscu z utrudnionym dostępem dla dzieci (lub zwierząt, jeśli ktoś posiada).
APLIKOWANIE
Aplikowanie powinno być wykonywane w wentylowanych pomieszczaniach, a najlepiej(!) na świeżym powietrzu. Przy czym wybierając metodę „pod chmurką”, należy wybrać dzień z odpowiednimi warunkami atmosferycznymi. Zaleca się prace w temperaturach od 18 ºC do 25 ºC, w bezwietrzny dzień oraz wilgotności powietrza w przedziale 50-60%. Ciekawostka dla obsesyjnie wrażliwych modelarzy – udało mi się odnaleźć informację, aby temperatura powierzchni, która ma być lakierowana, była co najmniej o 3 stopnie wyższa niż punkt rosy, aby uniknąć kondensacji i osadzania się wilgoci na lakierowanej powierzchni (nie stosuję tych wytycznych, bo jak?). Należy także zwrócić uwagę na czystość powietrza i unikać lakierowania w miejscach, gdzie mogą występować zanieczyszczenia lub pył, które mogłyby osiąść na świeżej warstwie lakieru. Są to zalecenia producentów kaponu i lakierów – ja się do nich stosuję i nie mam nigdy problemów z przebiegiem tego procesu.
Gdzie można kupić kapon ?
Są trzy drogi – mieszkańcy większych miast na pewno mają możliwość zdobycia tego specyfiku w dużych marketach budowlanych. Mieszkańcy mniejszych miejscowości mogą z powodzeniem znaleźć te specyfiki w mniejszych sklepikach z materiałami budowlanymi (czasem nawet modelarze z mniejszych wiosek mają jeszcze lepszy dostęp w malutkich sklepach – np. będąc u rodziny na wsi ok. 1100 mieszkańców udało mi się nabyć nigdzie niedostępny wówczas kapon w lokalnym sklepiku). A dla wygodnych i ceniących oszczędność czasu polecam zamówienie w sklepie internetowym. Na potrzeby tego artykułu nie będę wymieniał tutaj wszystkich sklepów internetowych, ani mniejszych sklepików, co z racji ilości, wypunktowanie tutaj wszystkich graniczyłoby z cudem, tyle skróciłem sobie pracę i wymienię kilka największych sieciówek wraz z flagowymi produktami. A należą do nich:
Ciekawostką jest fakt, że spopularyzowany kapon w modelarskim półświatku jest powoli wycofywany z produkcji, następstwem czego jest brak tego środka na półkach sklepowych większych marketów budowlanych. Obecnie da się jeszcze kupić te produkty w mniejszych sklepikach lub najzwyczajniej zamówić w sklepach internetowych w większych ilościach.
W części praktycznej zrobię test, który wykaże jak zachowuje się przeterminowany kapon oraz czy warto robić zapasy na przyszłość. Oprócz gromadzenia kaponu są dwie drogi, które na pewno pomogą w „kaponowym kryzysie”, a należy do nich impregnacja posiadanych zeszytów „na zaś” (stosuję tę metodę z powodzeniem w prawie każdym letnim sezonie).
Lakierowanie arkuszy na „później”:
- wykonuję raz na dwa lata, latem i poświęcam na to pół dnia – dzięki temu, udaje mi się zabezpieczyć około 5 modeli (w zależności od potrzeb). Posiadam arkusze, które „kaponowałem” 2 lata temu i w dalszym ciągu nadają się do sklejania. Oszczędzam w ten sposób czas, gdyż nie trzeba kilka razy w roku wyciągać akcesoriów, przygotowywać stanowiska, a co najważniejsze mam gwarancję pogody i warunków atmosferycznych idealnych do tego typu prac.
- dzięki temu mam zdolność do wykorzystania świeżego kaponu, otwieram świeżą puszkę i „zeruję” ją do pusta lub wykorzystuję napoczęty specyfik w poprzednim roku impregnowania. Pozwala mi to na optymalizację moich zasobów impregnatu i nie doprowadzam chemii do przeterminowania.
- w dowolnym czasie w roku mogę podjąć zaimpregnowany wcześniej model. Powoduje to, że nie mam ograniczeń w wyborze modelu na który mam ochotę, oraz nie naraża mnie na impregnowanie jesienią lub zimą, kiedy są najgorsze do tego warunki (niskie temperatury i wilgoć).
Drugim sposobem na „kaponowy kryzys” jest przerzucenie się na impregnowanie lakierem np. Motip, który również z powodzeniem uznawany jest przez wielu modelarzy.
Kapony dostępne w polskiej dystrybucji
Kapon (lub Capon) to nazwa marketingowa. Jest on chyba najbardziej rozpowszechnionym impregnatem do kartonówek, który jest bardzo popularny w środowisku modelarzy. Niestety – jego popularność wśród hobbystów modelarstwa nie idzie w parze z dostępnością tego specyfiku, bowiem jest on coraz rzadziej dostępny (zwłaszcza w dużych składach budowlanych). Jest więc teoria, że z czasem zostanie zupełnie wycofany lub zastąpiony innymi technologicznie podobnymi produktami. Między innymi warto przyjrzeć się innym impregnatom, jakimi są m.in lakiery akrylowe. Obecnie znalazłem jednego z lepszego producentów – Motip. Prawdopodobnie istnieją inne produkty, ale mogą one być wiernym „odlewem” bądź „odnogą” produkcyjną jednego z dużych producentów.
Kapon w swojej naturze to lakier podkładowy nitrocelulozowy, więc działanie różnych producentów nie powinno się różnić (znacząco…) Natomiast na pewno różni się koszt takiego specyfiku i chyba w tym kierunku podążałbym przy wyborze kaponu do impregnacji modeli.
Zdjęcie podglądowe | Producent i nazwa | Opis | Dostępność |
---|---|---|---|
Bato - Lakier Kapon | Lakier podkładowy | https://sklep.bato.pl/lakiery-nitro,do-drewna/lakier-podkladowy-kapon-1l Dostępny w cenie 45 zł za 1 litr |
|
Chemstal - Kapon Extra | Podkład nitrocelulozowy doi drewna | dostępny na alledrogo za ok. 35 zł za 1 litr | |
Domalux - Capon Extra | Podkład wiążący | Bardzo trudno dostępny online. Cena około 45 zł za 1 litr | |
Polifarb Dębica - Kapon Super | Lakier nitrocelulozowy podkładowy do drewna | Bardzo trudno dostępny online. Cena około 52 zł za 1 litr | |
Sopur - Solak Kapon | Lakier nitrocelulozowy | https://www.sklep.wirbialystok.pl/sopur-solak-kapon-lakier-nitrocelulozowypodkladowy-p-5430.html Cena za 1 litr - 20 zł ! |
|
Vidaron | Podkład nitro bezbarwny | https://rapta.pl/59645-vidaron-podklad-nitro-lakier-podkladowy-kapon-075l-szybkoschnacy-do-podlog Cena około 37 zł za 1 litr |
Jak widać w powyższej tabeli dostępność poszczególnych produktów jest tak samo rozbieżna jak ich ceny, a przecież chemicznie to ten sam produkt. W każdym bądź razie ma te same właściwości na rzecz impregnacji kartonu.
Lakiery dostępne w polskiej dystrybucji
Najbardziej popularne i sprawdzone lakiery to te, które oferuje firma MOTIP. Skupię się tylko na palecie produktów tej firmy, ale nie kwestionuję, że do impregnacji nadają się inne marki. Do impregnacji będziemy oczywiście wybierać lakiery bezbarwne, są one zazwyczaj oznaczone jako „Clear”. Większość producentów stosuje podobne opisy:
- CLEAR – odnosi się do lakieru bezbarwnego, transparentnego lub przeźroczystego. Oznacza to, że lakier nie zawiera żadnych barwników ani pigmentów, co sprawia, że jest przezroczysty i po nałożeniu nie zmienia odcienia powierzchni. Jest popularny w celu zabezpieczenia i wykończenia powierzchni, zachowując naturalny kolor i wygląd materiału, który pokrywa.
- VARNISH – oznacza to, że lakier jest pokryciem ochronnym, które nadaje powierzchni połysk i chroni ją przed zarysowaniami, działaniem czynników atmosferycznych oraz innymi szkodliwymi substancjami. Lakier varnish może być transparentny lub kolorowy.
- GLOSS / MATT – Gdy lakier jest opisywany jako „gloss”, oznacza to, że ma wysoki połysk, który sprawia, że powierzchnia jest lśniąca i gładka. „Matt” oznacza, że lakier ma gładką, matową powierzchnię, bez połysku.
- 2K – są to dwuskładnikowe lakiery zawierające utwardzacz. Puszka z aerozolem wyposażona jest w zatyczkę na spodzie, po której przekręceniu uaktywnia się utwardzacz. Produkt taki należy wykorzystać w ciągu 24h. Do impregnacji modeli kartonowych nie potrzebujesz utwardzacza, więc kupując taki lakier nie ma potrzeby przekręcenia tej zawleczki, ale w zamian płacisz dodatkowe pieniądze, ponieważ taki aerozol jest znacznie droższy od wersji bez utwardzacza (tzw. 1K).
Lakiery Motip i linia Dupli-Color (użyte do mojego testu):
-
- Lakier Bezbarwny Akrylowy Klar Spray Połysk 500ml MOTIP – zakupiony na stronie https://e-lakiernik.net/motip-lakier-bezbarwny-akrylowy-spray-500ml za 41 zł za puszkę. Identyfikator produktu to SDS 04009 – CLEAR VARNISH.
- Lakier Bezbarwny Akrylowy Klar Spray Połysk 200ml MOTIP – zakupiony na stronie https://e-lakiernik.net/motip-lakier-bezbarwny-akrylowy-spray-200ml za 26 zł za puszkę. Identyfikator produktu to SDS 02001 – CLEAR VARNISH.
- Lakier DUPLI-COLOR Color spray bezbarwny CLEAR GLOSSY 150ml – zakupiony w markecie budowlanym OBI za 29 zł za puszkę. (na stronie producenta jest za 22 zł – https://sklep.motip.pl/bezbarwne/3089-duplicolor-lakier-bezbarwny-150ml.html
- Lakier DUPLI-COLOR Color spray bezbarwny CLEAR GLOSSY 400ml – zakupiłem go już jakiś czas temu. To ta sama wersja co 150ml, tyle, że w większym opakowaniu.
Lakiery modelarskie Mr. Hobby (użyte do mojego testu):
- Mr. Super Clear Gloss (UV Cut) 170 ml. Identyfikator produktu B522:800
Oczywiście istnieje jeszcze inna linia lakierów Mr. Hobby oraz różne specyfikacje i forma matu (to nie artykuł o lakierach modelarskich). Ze względu na swoją cenę, lakiery modelarskie nie są optymalnie ekonomiczne w celu impregnacji. Oczywiście nadają się jako produkt, mają te same właściwości, co klasyczne lakiery samochodowe firmy Motip, ale zdecydowanie koszt impregnacji jest dużo wyższy przy tym samym efekcie. Natomiast w celu uzyskania lepszego krycia i dopasowanego efektu połysku, lakiery modelarskie np. Mr. Hobby świetnie nadają się do końcowego ostatniego lakierowania (finish). Ale o tym już w osobnym artykule w innej serii na temat końcowego lakierowania gotowego modelu – będę tam testował różne lakiery na wcześniej zaimpregnowanej powierzchni. Sprawdzę jak działają lakiery matowe, jak wytrąca się talk oraz sprawdzę różne ilości warstw. Tutaj chciałem zająć się impregnacją. Żeby być na bieżąco ze wszystkimi artykułami i relacjami z budowy modeli, możesz zapisać się do załogi bloga kartonowe-hobby.pl i otrzymywać jedynie treści dotyczące nowych artykułów.
Część praktyczna
Wałek czy pędzel ?
Z technicznego punktu widzenia, efekt końcowy będzie ten sam – model będzie zabezpieczony przed promieniowaniem UV, kolory ożywione. Z punktu widzenia estetyki, bez wyczucia i wprawy posługiwania się pędzlem mogą być widoczne rozmazania i ślady włosia na arkuszu (kwestia doboru rodzaju włosia w pędzlu!).
Ja osobiście preferuję impregnację wałkiem, ale to kwestia wprawy i wyczucia. Wałek o jakim mowa, to mały o szerokości 5-6 cm, który w swoim założeniu służy do bardziej precyzyjnych prac w przeciwieństwie do jego szerokiego odpowiednika który znajduje zastosowanie w pokrywaniu większych połaci i płaszczyzn (np. sufity, ściany, podłogi – więc wszystko czego nie nazwiemy „arkuszem” z częściami do modelu). Taki mały wałek o szerokości 5-6 cm spokojnie jest w stanie „wejść do puszki z kaponem” i zanurzyć się w nim lekko, aby wchłonąć kapon. Nie trzeba dodatkowych tacek podczas prac.
Zwracam też uwagę na „runo” wałka, czyli jego „poszycie”. Najlepiej sprawdza się z krótkim „runem” (włosiem), które lepiej kryje gładkie powierzchnie jakim jest arkusz kartonu. Długie runo również jak te szerokie, znajdzie lepsze zastosowanie w pracach remontowo-budowlanych, gdzie jest większa potrzeba penetracji malowanej powierzchni (np. cegły lub ściany, na których chcemy uzyskać jakąś fakturę). Nie oznacza to jednak, że wałek taki nie nadaje się do kaponowania części. Podobnie jak w przypadku pędzla, trzeba nabyć dodatkową zręczność, która w głównej mierze będzie polegała na dawkowaniu ilości kaponu na wałku, aby nie przesadzić z jego ilością podczas rozpoczęcia wałkowania arkusza. Ja używam wałek z dłuższym runem, ponieważ mam już pewną wprawę i włosie na takim wałku nie farbuje nadruku, a zostaje eksploatowane dla ok. 50 arkuszy jednorazowo.
Ostatnim jakże ważnym czynnikiem jest materiał, z którego wykonany jest wałek. Wyróżniamy trzy rodzaje poszycia – wałki z włosiem naturalnym, sztucznym (syntetycznym) oraz pokryciem z gąbki. Są też pewne „hybrydy”, jak gumowe czy wykonane z folii, ale na nasze potrzeby skupię się na tych z włosiem naturalnym i sztucznym. Wałki z włosiem syntetycznym są zalecane do lakierów nitrocelulozowych, ponieważ ich struktura jest odporna na działanie silnych rozpuszczalników zawartych w tych lakierach. Dla lakierów akrylowych, które są wodorozcieńczalne, również polecane są wałki z włosiem syntetycznym, takie jak poliester lub nylon, które nie wchłaniają wody i pozwalają na równomierne rozprowadzenie kaponu.
Ja używam wałki welurowe lub nylonowe. Welurowe są przeznaczone do lakierowania gładkich powierzchni, natomiast nylonowe są bardziej wszechstronne, ale jak najbardziej nadają się do nanoszenia impregnatu na karton.
Absolutnie należy unikać! wałków pokrytych gąbką, bo może ona się z czasem kruszyć, w zależności od użytej chemii i pozostawiać grudki pozostałości pod warstwą impregnatu. Oprócz kruszenia, wałki gąbkowe bardzo się napowietrzają, powodując osadzanie się pęcherzyków powietrza, co nie jest pożądanym efektem. Podczas nanoszenia kaponu wałkiem, który nadaje się do impregnacji również robią się pęcherzyki powietrza, ale po chwili znikają, więc nie ma się czym przejmować. ważne jest jedynie, aby taki arkusz nie był poddany na bezpośrednie działanie promieni słonecznych, bo może błyskawicznie wyschnąć, pozostawiając brzydki ślad lub grudkę od pęknięcia pęcherzyka z powietrzem.
Jaka jest różnica między impregnacją lakierem, a kaponem
Można wymienić kilka czynników, które wpływają na odpowiedź na powyższe pytanie – z technicznego punktu widzenia nie ma żadnej różnicy. Arkusze z częściami zachowują się podobnie, mają te same właściwości, są zabezpieczone, mają bardziej wyraziste kolory, aczkolwiek po bardzo, bardzo szczegółowej obserwacji z bliska pod różnymi kątami i różnego rodzaju świateł (w tym dziennego naturalnego), stwierdzam, że kapon nieco lepiej „wyciąga” kolor. Jest to bardzo nieznacznie zauważalna różnica i będzie inna dla różnych rodzajów kolorów modelu. Inaczej będzie wyglądać „czerwone” poszycie dna okrętu, inaczej kamuflaż wojskowy samolotu. Nie mniej jednak, w obsesję bym nie popadał w tym temacie.
Większą uwagę zwróciła dla mnie jakość połysku. Tutaj również, aby zobaczyć to gołym okiem, trzeba obserwować arkusz pod różnymi kątami i przy różnych rodzajach oświetlenia, aby zauważyć, że połysk kaponu jest delikatniejszy i bardziej aksamitny, wchodzący w pół-mat. Lakier jest nieco bardziej połyskowy, ale nie zupełnie. Mieści się w zakresie tego, co wymagam od preparatu, aby nie przesadzić z połyskiem. Lakier ma też delikatny połysk, wchodzący w pół-mat, ale nie jest tak „aksamitny” jak kapon.
Jakość i łatwość aplikowania to już kwestia indywidualna. Mi się wygodnie aplikowało kapon wałkiem, ale używanie aerozolu w puszkach Motip nie było trudne i wymagające. Tutaj na minus jest lakier, bo bardziej śmierdzi i to naprawdę odczuwalne jest nawet podczas schnięcia – powietrze jak i same arkusze nie pachniały ładnie. Same gazy wydobywające się z puszki z lakierem podczas pryskania były nie wygodne. Praca z lakierem wymaga bardziej dostosowanego miejsca i odzieży ochronnej. Chyba, że robisz to na małą skalę, np. kilka arkuszy, to jeszcze jakoś można wytrzymać, ale nie wyobrażam sobie lakierowania lakierem mojej wybranej kolekcji do pokrycia impregnatem w tym roku.
W kwestii „ożywienia” kolorów”, w której kapon wypadł lepiej, niestety nie ma zastosowania do modeli z drukiem posrebrzanym. W tym wypadku, im mniej wyostrzenia posrebrzanego druku, tym lepszy efekt „srebrzanki” pozostaje nie naruszony na arkuszu. Tutaj zdecydowanie lepiej wypadł lakier Motip. Kapon „poszarzył” tak piękny efekt srebrnego koloru.
Podobnie jak wyżej, kapon zdecydowanie przegrywa z drukiem cyfrowym. Więc jeśli masz model, wydrukowany nie w technologii offsetowej (co dzisiaj jest już na porządku dziennym), to użyj lakieru Motip dla druku cyfrowego. Efekty porównawcze wraz ze zdjęciami znajdziesz w szczegółowych testach na dole.
Jaka jest różnica między impregnacją obustronną i/lub wielowarstwową i rozcieńczoną ?
Impregnowanie znalazło wiele odmian. Są sympatycy impregnowania jedynie strony zadrukowanej, są zwolennicy impregnacji obu stron kartonu, lakierując również białą nie zadrukowaną część arkusza. Można również impregnować jedną warstwę lub dwie warstwy, nie wspominając o wymienionych wyżej rodzajach chemii i narzędzi do aplikacji lakierów.
Są osoby, które dodatkowo rozcieńczają kapon w rozpuszczalniku. Ja takich praktyk nie wykonuję, ponieważ rozcieńczanie lakierów w nitro powoduje utratę ich zdolności i parametrów technicznych (osłabiają się one). Głównym argumentem, który mam na myśli jest zabezpieczenie modelu na czas budowy oraz ochrona na lata.
Nie będę kwestionował różnych metod, ponieważ każdy indywidualnie wyćwiczył sobie najlepszą technologię. A główne różnice będą polegały na:
- całkowity poświęcony czas na impregnację – podwójne lakierowanie = 2 x więcej czasu
- oszczędność środka do impregnacji – podwójne lakierowanie = 2 x więcej impregnatu
- sztywność kartonu po impregnacji – podwójne lakierowanie = 2 x sztywniejszy karton
- zdolność łączenia różnymi klejami – podwójne lakierowanie = 2 x mniejsza skuteczność klejów na bazie wody (np. BCG)
- chęć lakierowania ukończonego modelu – podwójne lakierowanie = i lakierowanie ukończonego modelu powoduje ryzyko złuszczenia się trzeciej lub czwartej warstwy lakieru (patrz zdjęcie poniżej).
- chęć malowania/washingu ukończonego modelu – podobnie jak powyżej.
Ze względu, iż ja obrałem sobie na cel sklejanie modeli w standardzie, czyli karton bez końcowego malowania, szpachlowania itd. to wystarczy mi jedna warstwa impregnatu. Używam wyłącznie jednostronne malowanie arkusza od strony druku ze względu na oszczędność czasu, kaponu oraz łatwość późniejszej obróbki i formowania części – po dwóch warstwach karton jest zdecydowanie sztywniejszy, co może jest niepożądane w sklejaniu modeli w małych skalach.
Pojedyncze i jednostronne malowanie również daje mi większą gwarancję do łączenia elementów za pomocą kleju BCG. Więcej na temat sztuczek, napiszę poniżej.
Próba lakieru – czyli próbka impregnacji na zbędnej części arkusza
Przed położeniem impregnatu warto sprawdzić jak zareaguje karton, na którym drukowane są części do modelu (a dokładnie kolor wydruku). W części teoretycznej dowiedziałeś się, że są różne rodzaje kartonu, na którym drukuje się części, dlatego ja nie sugeruje się powtarzalnością efektu. Wiadomo, że każdy zeszyt z różną gramaturą kartonu inaczej wchłania lakier, dlatego przed każdym malowaniem sprawdzam sobie jak reaguje dany materiał z chemią.
Najlepiej sprawdzić to na dodatkowym arkuszu (czasami są reklamy innych modeli), zapas koloru lub części, które są powielone, ponieważ projekt modelu przewiduje różne warianty wykonania – mamy wówczas do wyboru kilka tych samych części, ale np. z różnymi numerami taktycznymi, lub malowaniem kamuflażu. Poniżej zdjęcie z różnych zeszytów z częściami, na których widać idealne miejsca do wykonania testu.
Test taki wykonujemy w optymalnych warunkach (przybliżonych do głównego impregnowania wszystkich arkuszy), ponieważ inaczej zachowa się karton będący impregnowany w ciepły suchy dzień, a inaczej w zimny i wilgotny dzień.
Testuję różne lakiery i Kapony na różnych rodzajach kartonu
Posiadając kilka zeszytów z częściami, które są napoczęte jako „dawcy części” lub projekty, którymi nie będę się już zajmował, pozwoliło na wykonanie testów różnych producentów kaponu i lakierów akrylowych Motip. Przy okazji będę mógł również sprawdzić jakie są różnice między impregnacją za pomocą pędzla i wałka.
Do testów przewiduję projekty różnych wydawnictw, które różnią się jakością druku oraz użytym kartonem.
- Mały Modelarz nr 10-11-12/2016 – ORP Grom (druk offsetowy)
- Mały Modelarz nr 9/99 – PZInż. 140 4TP (druk offsetowy – 25 letni egzemplarz)
- Mały Modelarz nr 7-8-9/2015 – HMS Hood (druk offsetowy)
- JSC nr 2/2016 – Garland, Ślązak, Korab II (druk offsetowy)
- Answer nr 1/2009 – ORP Wicher (druk offsetowy)
- Answer nr 1/2010 – ORP Burza (druk błyszczący – kreda cyfra)
- Model-kom nr 7/2016 – Su-15 (1) (druk offsetowy posrebrzany)
- WAK nr 10/2022 – ORP Garland (druk offsetowy)
- AJaKS (MKF) nr 2-3/2002 – ORP Grom (druk offsetowy)
Modele powyżej zostaną więc „poświęcone” dla dobra nauki, a potem zostaną zachowane w segregatorze jako „próbki”.
Cel przeprowadzania testu
Oprócz czystej ciekawości i chęci poskromienia mitu na temat impregnacji i zachowania się kartonu z różnych wydawnictw z różnymi środkami chemicznymi, chciałem uwiecznić efekty teoretycznej części testu oraz mieć w zasobach bloga praktyczną wiedzę, do której nie raz pewnie będę sięgał w przyszłości. Same arkusze pozostaną w mojej kolekcji jako „próbki”, a przy okazji na życzenie przy wspólnym „modelarskim” spotkaniu, będę mógł je zabrać wraz z modelami na dowolne wydarzenie modelarskie, na które będę się wybierał, aby podzielić się wynikami „na żywo”. Jak to nazwał mój znajomy, „encyklopedia impregnacji”.
Użyte impregnaty i lakiery do przeprowadzenia testu
Do testów użyłem następującej chemii:
- (1) Kapon firmy Sopur „Solak” – kupiłem 3 litry i dostałem odlaną ilość w plastikowym kanistrze. (https://www.sklep.wirbialystok.pl/sopur-solak-kapon-lakier-nitrocelulozowypodkladowy-p-5430.html)
- (2) Kapon firmy Drewnochron – ze starego zapasu, kapon który przeleżał u mnie 2 lub 3 lata. Był w połowie opróżniony, w dodatku przechowywany w niewłaściwym miejscu i warunkach, latem bardzo gorąco, nawet powyżej 30 stopni, zimą temperatury dochodziły nawet do 2 stopni. Zobaczymy co z niego będzie.
- (3) Kapon firmy Vidaron – to nowy nabytek, którego zapas kupiłem sobie w postaci dodatkowej puszki 1 litrowej. Do testów i do impregnacji moich tegorocznych modeli użyłem niemal całą litrową puszkę.
- (5) Lakier DUPLI-COLOR Color spray bezbarwny CLEAR GLOSSY 150ml – zakupiony w markecie budowlanym OBI za 29 zł za puszkę. (na stronie producenta jest za 22 zł – https://sklep.motip.pl/bezbarwne/3089-duplicolor-lakier-bezbarwny-150ml.html
- (6) Lakier Bezbarwny Akrylowy Klar Spray Połysk 200ml MOTIP – zakupiony na stronie https://e-lakiernik.net/motip-lakier-bezbarwny-akrylowy-spray-200ml za 26 zł za puszkę. Identyfikator produktu to SDS 02001 – CLEAR VARNISH.
- (7) Lakier DUPLI-COLOR Color spray bezbarwny CLEAR GLOSSY 400ml – zakupiłem go już jakiś czas temu. To ta sama wersja co 150ml, tyle, że w większym opakowaniu.
- Lakier Bezbarwny Akrylowy Klar Spray Połysk 500ml MOTIP – zakupiony na stronie https://e-lakiernik.net/motip-lakier-bezbarwny-akrylowy-spray-500ml za 41 zł za puszkę. Identyfikator produktu to SDS 04009 – CLEAR VARNISH.
- (4) Mr. Super Clear Gloss (UV Cut) 170 ml. Identyfikator produktu B522:800 – użyłem go tylko dla porównania w kontraście z tradycyjnym lakierem firmy Motip.
- (x) Mr. Super Clear Flat (UV Cut) 170 ml. Identyfikator produktu B523:800 – nie użyłem go do testu, będzie służył w teście lakierowania).
Do aplikacji impregnatów zostały wykorzystane:
- Wałek nr 1 – włosie z nylonu, krótkie „runo” (TEST A1)
- Wałek nr 2 – włosie z poliestru, długie „runo” (TEST A2)
- Pędzel nr 1 – włosie syntetyczne 25 mm (TEST C1)
- Pędzel nr 2 – włosie naturalne 30 mm (TEST C2)
Charakter przeprowadzania testu
Test będzie polegał na (SYMBOL „+” oznacza, że na jednym arkuszu znajdują się próbki testu nr X „+” test nr Y):
- Zestaw arkuszy nr 1 (A=wałek; B=kapon)
- TEST A1 + B – Pokryciu kaponem (wałkiem typ=1) różnych producentów jednego arkusza osobno z wydań wymienionych powyżej
- TEST A2 + B – Pokryciu kaponem (wałkiem typ=2) różnych producentów jednego arkusza osobno z wydań wymienionych powyżej
- Zestaw arkuszy nr 2 (C=pędzel; D=natrysk)
- TEST C1 – Pokryciu kaponem (pędzlem typ=1) różnych producentów jednego arkusza osobno z wydań wymienionych powyżej
- TEST C2 – Pokryciu kaponem (pędzlem typ=2) różnych producentów jednego arkusza osobno z wydań wymienionych powyżej
- TEST D1 – Pokryciu lakierem Motip natryskiem poziomym dowolnego arkusza z wydań wymienionych powyżej
- TEST D2 – Pokryciu lakierem Motip natryskiem pionowym dowolnego arkusza z wydań wymienionych powyżej
- Zestaw arkuszy nr 3 (E=aerozol [lakier] vs. pędzel [kapon] vs. wałek [kapon])
- TEST E – Pokryciu kaponu wałkiem, pędzlem i lakieru natryskiem jednego arkusza osobno z wydań wymienionych powyżej
- Zestaw arkuszy nr 4 (F=Mr Hobby vs. Motip vs. kapon)
- TEST F – Pokryciu kaponem, lakierem Motip i Mr. Hobby jednego arkusza osobno z wydań wymienionych powyżej
- Zestaw arkuszy nr 5 (G=Motip 150ml vs. 200ml vs. 400ml vs. 500ml)
- TEST G – Pokryciu lakierem Motip różnych rodzajów jednego arkusza osobno z wydań wymienionych powyżej
Arkusze, na którym będzie test kapon vs. lakier będzie zaimpregnowany kaponem i lakierem, który da najlepszy rezultat w testach indywidualnych (czyli wybiorę najlepszy rezultat impregnacji różnych producentów kaponu na pojedynczym arkuszu dla kaponu i analogicznie dla lakieru, tak aby w porównaniu kapon vs. lakier wzięły udział specyfiki, które są najlepsze w swojej grupie).
Kolejność przeprowadzania testu
W pierwszej kolejności zostały dobrane arkusze uprzednio wyselekcjonowane z zeszytów modeli w moim zbiorze. Następnie wykonałem etykiety i wydrukowałem je. Zawierają charakterystyki – w jaki sposób dany fragment arkusza był aplikowany impregnatem, jaki został użyty impregnat oraz nazwę wydawcy modelu.
Aby zapobiec wysuszaniu się pędzla lub wałka, użyłem jeden pędzel do pokrycia zaznaczonej części arkusza i dokończyłem pozostałe arkusze z innych wydawnictw, w międzyczasie arkusze schły. Następnie wziąłem drugi rodzaj aplikatora (pędzel i wałek) i powtórzyłem czynność. Trzykrotnie powtórzona czynność pokryła cały jeden arkusz a dzięki takiej kolejności nie było ryzyka pomyłki, że niewłaściwym pędzlem lub kaponem pokryję zaznaczony fragment na arkuszu.
Dzięki takiemu algorytmowi, oprócz tego, że nie myliły mi się różne specyfiki, to udało się zachować pewną powtarzalność pamięci mięśniowej przy impregnacji, chodzi mi o to, że używając najpierw pędzel typu A i kryjąc nim wszystkie możliwe fragmenty wszystkich arkuszy, nie musiałem odstawiać go aby naprzemiennie używać wałka lub lakieru w spray 'u, co pozwoliło uzyskać wspomnianą już powtarzalność. Przy użyciu wałka, nie musiałem co chwilę zmieniać uchwytu, aby wymieniać wałki, które przeznaczone były dla konkretnego rodzaju (producenta) kaponu.
Samo przygotowanie się do testu zajęło mnóstwo dni – od przeszukania zasobów w hurtowniach, aż po dystrybucję, przygotowanie arkuszy – ich wybór i staranne wykonanie impregnacji. Samo przygotowanie arkuszy (zredagowanie i wydrukowanie etykiet), wycięcie i posortowanie zajęło niemal cały dzień. Tyle samo trwał proces impregnacji, od porannej kawy po wieczorną herbatkę. Mimo, że arkusze nie będą wykorzystane do budowy modelu, starałem się z nimi pracować najdokładniej jak potrafiłem, tak aby wyniki były najbardziej zbliżone jakościowo do kolejnych – przyszłych modeli, które będą przeze mnie impregnowane. Dzięki tym arkuszom, będę miał archiwalne próbki, dlatego zależało mi na jak najlepszej jakości jaką mogłem uczynić dla tych zeszytów.
Warunki przeprowadzania testu
Jak widać powyżej, z każdego zeszytu będę potrzebował po 8 arkuszy, aby wykonać każdy z wypunktowanych testów oraz dwa oddzielne arkusze do testu lakieru zaaplikowanego pionowo i poziomo. Do testów przydzieliłem 8 zeszytów z modelami (w nie każdy posiadał 8 arkuszy), a więc w sumie pokrytych impregnatem zostanie 41 arkuszy. Warunki przeprowadzania testów dla wszystkich arkuszy będą te same – w ciągu jednego dnia, kiedy będą niskie wahania temperatury i wilgotność powietrza. Proces nakładania impregnatu jak i schnięcia nie będzie odbywał się bezpośrednio w kontakcie z promieniami słonecznymi. Warunki pogodowe są zgodne z zaleceniami producentów chemii, czyli mieszczące się w zakresie 18 ºC do 25 ºC oraz 50-60% wilgotności powietrza w bezwietrzny dzień. Wstępne schnięcie 5 min na balkonie, ok. 6h w pokoju na stole, potem (na noc) arkusze schną w pomieszczeniu zamkniętym z pokojową temperaturą powietrza.
Wyniki testu nr A i B
- A = Użycie trzech rodzajów kaponu (A1 = Vidaron, A2 = Domalux, A3 = Sopur) na arkuszu różnych producentów
- B = Użycie dwóch rodzajów wałka (z krótkim runem B1 i długim runem B2) na arkuszu różnych producentów
Wyniki testu A i B opisane są w jednym pod-rozdziale, ponieważ testy A i B zostały przeprowadzone dokładnie na tych samych arkuszach. Oznacza to, że do analizy testów A i B posłużyłem się jedną sztuką arkusza z kilku wydawnictw.
Jaki producent kaponu nadaje się do impregnacji ?
Wyniki testu kaponu nie wykluczyły żadnego z trzech producentów kaponu do impregnacji wszystkich z użytych do testu wydawnictw. Użyty przez wydawnictwo Answer druk cyfrowy nie zdał egzaminu, ponieważ pod względem chemii znajdującej się w każdym kaponie druk się rozmazał. Warto też zaznaczyć, że swoje gorsze właściwości wykazał przeterminowany i źle przechowywany kapon firmy Domalux, który na druk cyfrowy miał najmniejszą siłę destrukcji. Można wyciągnąć z tego wniosek, że taki kapon ma gorsze właściwości od pozostałych kaponów, ale z tym wyjątkiem, że dla potrzeb impregnacji kartonu w dalszym ciągu właściwości są te same – delikatny stopień połysku oraz aksamitność powierzchni po przejechaniu” po niej palcami, brak różnic w jasności kolorów.
Niezadowolony jestem z rezultatu pokrycia przeterminowanym kaponem firmy Domalux arkusza z „Małego Modelarza” i „Modele Kartonowego Fana” – w porównaniu z innymi wydawnictwami powierzchnia miała wrażenie lekko „przetłuszczonej” i grudkowatej. Efekt był ten sam bez różnicy na to, jakim rodzajem wałka był aplikowany. Efekt ten wystąpił tylko na arkuszach z Małego Modelarza (również na arkuszu 25 letnim) i Modele Kartonowego Fana.
Natomiast wydruk w offsecie modelu Su-15 z wydawnictwa Model-kom, który miał „posrebrzane” arkusze całkowicie usunął ten piękny efekt „srebrzanki”. Kolor stał się bardziej szary. Sam druk nie został rozmazany, ale stracił swoją właściwość. Podobny efekt ma CANT z Małego Modelarza, którego impregnowałem dwa lata wcześniej. Na zdjęciu poniżej widać również bardziej przyciemniony kolor wcześniej wspomnianego kaponu Domalux (to ten przeterminowany).
Odpowiedź: Każdy z użytych do testu producentów kaponu nadaje się do testu (w pewnych sytuacjach również kapon po terminie i źle przechowywany). Wyjątek stanowi druk cyfrowy, który rozpuszcza się pod wpływem użycia dowolnego kaponu.
Arkusz | Vidaron | Domalux (po terminie) | Sopur |
---|---|---|---|
Answer (druk cyfrowy) | [X] | [X] | [X] |
Answer (druk offsetowy) | OK | OK | OK |
JSC (druk offsetowy) | OK | OK | OK |
Mały Modelarz (druk offsetowy) | OK | [X] | OK |
Mały Modelarz 25 lat (druk offsetowy) | OK | [X] | OK |
Modele Kartonowego Fana (druk offsetowy) | OK | [X] | OK |
Model-kom (druk posrebrzany) | [X] | [X] | [X] |
WAK (druk offsetowy) | OK | OK | OK |
Jaki wałek nadaje się do aplikacji kaponu ?
Wiem już, że nie ma znaczenia, jaki producent kaponu jest najlepszy – nie ma to różnicy. Czy różnicę zatem stanowić będą dwa różne rodzaje wałka ? Do testu użyłem wałka z krótkim jak i z długim runem. Obydwa wałki mają 50 mm szerokości, tak aby można było łatwo aplikować kapon bezpośrednio po zanurzeniu wałka w puszcze z kaponem.
Tutaj również jedynie Mały Modelarz kapryśnie zachował się wobec swoich konkurentów. Miałem uczucie, że po użyciu wałka z dłuższym runem arkusze są bardziej „chropowate” niż po użyciu wałka z krótkim runem. Może ma to wpływ na ilość napowietrzenia się wałka i ilość „masy” która znajduje się na wałku oraz sama specyfikacja techniczna takiego wałka, który po prostu tworzy fakturę, co wynika z jego charakterystyki użytkowej. Oczywiście nie skreśla to użycia wałka z długim runem, ponieważ poza tym drobnym szczegółem, powierzchnie, jakość połysku są te same, ale różnica jest tylko wtedy, gdy dotyka się opuszkiem dwa różne arkusze – i podkreślam – tylko Mały Modelarz gorzej przyjął aplikację kaponu przy pomocy wałka z długim włosiem, natomiast wizualnie nie ma żadnej różnicy.
Efekt końcowy jest ten sam, ale nieco inaczej ma się sam proces nacierania kaponu na arkusz. Ta różnica na pewno jest odczuwalna dla osób, które są przyzwyczajone tylko do jednego rodzaju wałka, bo to tylko kwestia wprawy różni te dwa procesy. Wałek z długim runem nasiąka z większą ilością kaponu, przez to jest „cięższy” w dłoni, a wrażenie już rolowania po arkuszu wydaje się być nieco toporne i „ślamazarne”. Trzeba też uważać (nabyć pewną proporcję ilości kaponu na wałku), aby nie przesadzić, choć starałem się to robić z wyczuciem to czuć było, że więcej kaponu wsiąka w strukturę arkusza – był cięższy i widać było plamy na spodniej części, to znak, że kapon bardzo wsiąkł, ale nie przyczyniło się to do warstwy na części zadrukowanej – efekt wizualny jest ten sam, a różnicą mogą być właściwości stosowania różnych klejów (np. nieco gorsza charakterystyka kleju BCG).
Odpowiedź: Kapon można nakładać zarówno wałkiem z krótkim włosiem jak i długim włosiem. Różnica polega jedynie na wygodzie „obsługi” – do wałka z długim włosiem trzeba mieć delikatne wyczucie, natomiast wałek z krótkim włosiem „jedzie” po arkuszu praktycznie sam.
Arkusz | Wałek z krótkim włosiem | Wałek z długim włosiem |
---|---|---|
Answer (druk cyfrowy) | OK | OK |
Answer (druk offsetowy) | OK | OK |
JSC (druk offsetowy) | OK | OK |
Mały Modelarz (druk offsetowy) | OK | OK [!] |
Mały Modelarz 25 lat (druk offsetowy) | OK | OK |
Modele Kartonowego Fana (druk offsetowy) | OK | OK |
Model-kom (druk posrebrzany) | OK | OK |
WAK (druk offsetowy) | OK | OK |
Galeria zdjęć arkuszy z testów nr A(1,2,3) i B(1,2) znajduje się poniżej. Uważam, że nie jest ona porównawczo wymiera, ponieważ nie jest to profesjonalna sesja fotograficzna, brak jest profesjonalnych ustawień, aparatu oświetlenia. Nie mniej jest to wszystko czym dysponuję, aby podzielić się w takiej wirtualnej formie. Celem zdjęć jest jedynie pokazanie, że arkusze wyglądają identycznie, nie ma przebarwień ani uszkodzeń. Zdjęcia są celowo pozostawione w bardzo wysokiej rozdzielczości.
Wyniki testu nr C i D
- C = Użycie dwóch rodzajów pędzla (C1 = włosie syntetyczne, C2 = włosie naturalne) na arkuszu różnych producentów
- D = Użycie dwóch rodzajów aplikacji lakieru Motip (D1 = pozycja pozioma, D2 = pozycja pionowa) na arkuszu różnych producentów
Wyniki testu C i D opisane są w jednym pod-rozdziale, ponieważ testy C i D zostały przeprowadzone dokładnie na tych samych arkuszach. Oznacza to, że do analizy testów C i D posłużyłem się jedną sztuką arkusza z kilku wydawnictw.
Jak nakładać kapon – wiem już jaki kapon jest najlepszy, a dokładnie, że producent nie stanowi różnicy. Dlatego losowo wybranym kaponem (Domalux) przeprowadziłem test dwoma rodzajami pędzla – z włosem syntetycznym (C1) i włosem naturalnym (C2). Oprócz sprawdzenia różnych pędzli, na tych samych arkuszach zrobiłem test impregnacji aerozolem. Test polegał na psikaniu w pozycji poziomej (D1) i pionowej (D2).
UWAGA! Do testu nie wykorzystałem arkusza z wydania Małego Modelarza (25 letni) oraz wydawnictwa Answer z modelem drukowanym cyfrowo. Mały Modelarz w tym teście zachowałby się tak samo jak współczesne wydanie, a cyfra… wiadomo, jakby skończył się rezultat.
Pędzel z włosiem syntetycznym czy naturalnym ?
Wybór pędzla zdecydowanie przechyla się ku włosiu naturalnemu. Jest zdecydowanie miększe niż włosie syntetyczne (przynajmniej w pędzlu, który posiadałem – być może są syntetyczne, miękkie?) Jeśli masz możliwość sprawdzenia pędzla przed zakupem, to sprawdź dłonią jaka jest miękkość. Pędzel nie powinien być zbyt twardy, ponieważ miałem odczucie, że zamiast delikatnie nacierać modelarski płynny „miód”, jakim jest kapon, to wręcz szorował powierzchnię arkuszy. Efekt końcowy był do przewidzenia, bo fragmenty pokryte twardym pędzlem syntetycznym posiadały mniej lub bardziej widoczne ślady pracy pędzla w postaci kresek (najbardziej widoczne na dużych połaciach części, np. poszycia kadłubów). Pędzel z włosiem naturalnym bardzo ładnie aplikował kapon na arkuszach, ale odniosłem wrażenie, że ta metoda jest bardziej czasochłonna niż rozprowadzanie kaponu wałkiem (ale o tym poniżej w kolejnym teście), ponieważ duże części, takie jak poszycia kadłuba posiadały rozmazy i było widać nieregularność aplikacji pędzlem, może nawet ślady przemieszczania pędzla po arkuszu. Dla mnie wydało się to nieco nie estetyczne. Na arkuszach z małymi częściami i drobnicą tego efektu już widać nie było, dlatego mimo efektu (podejrzewam, że wchodzi tu również w grę poziom mojego niedużego doświadczenia z pracą z pędzlem), oceniam pędzel na OK z wykrzyknikiem (OK!).
Nie mniej jednak, po kilkudniowym przeschnięciu ślady pracy pędzla są praktycznie niewidoczne, naprawdę trzeba spojrzeć z bardzo bliska i skupić wzrok na danym fragmencie, aby dostrzec te niedoskonałości. Do testu użyłem wąskich pędzli 25 i 30 mm, ale zdecydowanie polecam pędzle 50-60 mm, tak aby „weszły” do puszki z kaponem. Szerszy pędzle to szerszy zakres pola roboczego na arkuszu i bardziej wydajne i efektywne impregnowanie.
Arkusz | Pędzel z włosiem syntetycznym | Pędzel z włosiem naturalnym |
---|---|---|
Answer (druk offsetowy) | [X] | OK[!] |
JSC (druk offsetowy) | [X] | OK[!] |
Mały Modelarz (druk offsetowy) | [X] | OK[!] |
Modele Kartonowego Fana (druk offsetowy) | [X] | OK[!] |
Model-kom (druk posrebrzany) | [X] | OK[!] |
WAK (druk offsetowy) | [X] | OK[!] |
Odpowiedź: Uważam, że Pędzel z włosiem naturalnym jak najbardziej nadaje się do pokrycia arkuszy kaponem. Nadałby się również pędzel z włosiem syntetycznym lecz tutaj uważałbym, aby nie poniszczyć kartonu, gdyż ten rodzaj pędzla jest naprawdę „agresywny” – trzeba wyrobić sobie pewne wyczucie (w każdym teście z dużymi częściami poszycia modelu nie zdał egzaminu).
Pryskać lakierem Motip w aerozolu w pozycji poziomej czy pionowej ?
Tutaj w każdym z testowanych arkuszy jednogłośnie test wypadł pozytywnie na korzyść aplikowania w pozycji pionowej, a więc pod kątem 90 stopni w odległości około 20-30 cm od arkusza. Po pierwsze, miałem wrażenie, że Motip w sprayu jest bardziej „żwawy” i zdecydowanie lepiej pracuje dysza. W porównaniu do aplikacji w pozycji poziomej, gdzie po naciśnięciu guzika, spray działał, tak jakby do końca nie chciał.
Oprócz powyższego, miałem wrażenie, kiedy „instynktownie” przestać naciskać guzik, bo o wiele lepiej widziałem powierzchnię arkusza, gdy był w pozycji „wiszącej, niż leżącej. Może miało to wpływ, że światło nie odbijało mi się od wiszącego arkusza. W chwili, gdy arkusz leżał „płasko” na desce, nie widziałem zbyt dobrze, czy dany fragment pozostał dobrze „spryskany” i przez brak niepewności w niektórych miejscach robiły się małe „kałuże”. Zapewne można nabyć pewne wyczucie, kiedy przestać aplikować spray, gdy arkusz leży, ale taka czynność na pewno początkującym da nieco bardziej popalić.
Odpowiedź: Natrysk w pozycji pionowej jest bardziej optymalny, lepiej widać powierzchnię arkusza oraz usprawnia działanie samej dyszy w aerozolu. Natrysk w pozycji leżącej (poziomej) też jest możliwy, ale odradzam początkującym. Jest to niepewna metoda, ale z upływem wprawy może być porównywalna z aplikacją pionową.
Arkusz | Natrysk Motip poziomo | Natrysk Motip pionowo |
---|---|---|
Answer (druk offsetowy) | OK[!] | OK |
JSC (druk offsetowy) | OK[!] | OK |
Mały Modelarz (druk offsetowy) | OK[!] | OK |
Modele Kartonowego Fana (druk offsetowy) | OK[!] | OK |
Model-kom (druk posrebrzany) | OK[!] | OK |
WAK (druk offsetowy) | OK[!] | OK |
Wyniki testu nr E
- E = Pokrycie kaponu wałkiem, pędzlem i lakieru natryskiem jednego arkusza osobno z wydań wymienionych powyżej
Losowo wybranym kaponem (Vidaron) przeprowadziłem test, która metoda aplikowania jest odpowiednio wystarczająca.
Czy lepsze jest naniesienie kaponu wałkiem (włosie z nylonu), pędzlem (włosie naturalne), a może lepszy jest spray (lakier Motip, aplikacja pionowa) ?
Test został przeprowadzony na komplecie ośmiu arkuszy z różnych wydawnictw. Oprócz różnicy między lakierem Motip w spray 'u, a kaponem praktycznie najbardziej odczuwalna jest różnica w swobodzie i łatwości pracy wałkiem. Jak już wspomniałem wyżej, wałek prowadzi się praktycznie sam, a użycie pędzla musi być nieco dokładniejsze. Ja bym to porównał do czegoś na zasadzie, że arkusze muszą nabyć jedynie nawilżone preparatami, a nie perfekcyjnie wymalowane, to taki wałek można porównać do „przemycia” twarzy, chlupnięcia dwoma dłońmi wodą w twarz, niżeli „umycie twarzy” czyli nałożenie na dłonie mydła, rozprowadzenie go po całej twarzy w każde miejsce. Wybacz, ale nic innego nie przyszło mi do głowy. Właśnie taka „impregnacja” polega na „przemyciu – nawilżeniu” kartonu. Dlatego wałek redukuje ilość zbędnych ruchów, gdzie pędzlem naprawdę trzeba chwilkę dłużej rozetrzeć chemię na każdym skrawku arkusza. Takie są moje odczucia, jeśli chcesz robić pędzlem to ok, nie ma w nim nic złego. Troszkę więcej zabawy i trzeba trafić na naprawdę dobry jakościowo pędzel. Mam wrażenie, że wałek rozprowadza kapon bardziej równomiernie, ale żeby dostrzec tą różnicę, naprawdę trzeba zbliżyć i wyostrzyć wzrok, bo wykonany i postawiony w gablotce model nie będzie różnił się niczym impregnując go za pomocą wałka i pędzla. Pochyliłbym się tutaj nieco bardziej w kierunku impregnacji dużych połaci części – one naprawdę muszą być pokryte równomiernie, bo widać na nich niedoskonałości wynikające z użycia pędzla.
Jeśli planujesz impregnację lakierem w aerozolu (nie ma kaponu w aerozolu), to najlepiej aplikować w pozycji pionowej. O tym już też wspomniałem powyżej.
Odpowiedź: Jeśli masz pewną wprawę w dłoni, pędzel nie będzie stanowił żadnego wyzwania. Początkującym modelarzom, zdecydowanie polecam wałek. Użycie aerozolu również nie przynosi żadnych trudności, wystarczy jedynie wyczuć odpowiednią „dawkę” lakieru podczas psikania.
Arkusz | Natrysk (Motip) | Pędzel (Kapon Vidaron) | Wałek (Kapon Vidaron) |
---|---|---|---|
Answer (druk cyfrowy) | OK | [X] | [X] |
Answer (druk offsetowy) | OK | OK | OK |
JSC (druk offsetowy) | OK | OK | OK |
Mały Modelarz (druk offsetowy) | OK | OK | OK |
Mały Modelarz 25 lat (druk offsetowy) | OK | OK | OK |
Modele Kartonowego Fana (druk offsetowy) | OK | OK | OK |
Model-kom (druk posrebrzany) | OK | [X] | [X] |
WAK (druk offsetowy) | OK | OK | OK |
Wyniki testu nr F
- F = Pokryciu kaponem, lakierem Motip i Mr. Hobby jednego arkusza osobno z wydań wymienionych powyżej
Test polega na sprawdzeniu różnicy między typowym lakierem modelarskim (Mr. Hobby Gloss), lakierem Motip (areozol 500) oraz losowo wybranym kaponem (Vidaron).
Który rodzaj preparatu nadaje się do impregnacji ?
Test został przeprowadzony na komplecie ośmiu arkuszy z różnych wydawnictw. Zacznę od oczywistych faktów – kapon zniszczył druk cyfrowy. Ot tyle. W pozostałych kwestiach nie ma tutaj absolutnie żadnych większych różnic. Na druku posrebrzanych, lakier Mr. Hobby wydaje się być nieco ciemniejszy od konkurentów. Mr. Hobby również ze względu na swój charakter jakim jest połysk (gloss) nadaje pewien większy stopień połysku, ale w moim odczuciu jedna warstwa jest zupełnie akceptowalna.
Po najechaniu na arkusze palcem, najbardziej „chropowate” były fragmenty na których zaaplikowałem kapon za pomocą wałką. Jest to akceptowalna na tym poziomie, być może wałek z kaponem na czele bardziej postawił drobne włókna kartonu na „baczność”, ale nie jest to zauważalna i uciążliwa cecha.
Na czerwonej powierzchni poszycia części podwodnej modelu okrętu wydrukowanego w offsecie, lakiery nieco bardziej się błyszczą. Nieco stanowi jedynie porównawczą skalę obok skrawka z kaponem, bo poziom połysku jest akceptowalny.
Jeśli planujesz impregnację dowolnym lakierem w aerozolu (nie ma kaponu w aerozolu), to najlepiej aplikować w pozycji pionowej. O tym już też wspomniałem powyżej.
Odpowiedź: Jeśli nie masz do czynienia z drukiem cyfrowym, to każdy z wymienionych preparatów nadaje się do impregnowania. Lakier modelarski Mr. Hobby jest mniej ekonomiczny ze względu na cenę i nie opłaca się go stosować z powodów ekonomicznych.
Arkusz | Natrysk (Mr. Hobby) | Natrysk (Motip) | Wałek (Kapon Vidaron) |
---|---|---|---|
Answer (druk cyfrowy) | OK | OK | [X] |
Answer (druk offsetowy) | OK | OK | OK |
JSC (druk offsetowy) | OK | OK | OK |
Mały Modelarz (druk offsetowy) | OK | OK | OK |
Mały Modelarz 25 lat (druk offsetowy) | OK | OK | OK |
Modele Kartonowego Fana (druk offsetowy) | OK | OK | OK |
Model-kom (druk posrebrzany) | OK(!) | OK(!) | [X] |
WAK (druk offsetowy) | OK | OK | OK |
Wyniki testu nr G
- G = Pokryciu lakierem Motip różnych rodzajów jednego arkusza osobno z wydań wymienionych powyżej
Test polega na sprawdzeniu różnicy między lakierami Motip 150ml (seria Dupli-Color), 200ml, 400ml (seria Dupli-Color) i 500ml.
Który rodzaj preparatu nadaje się do impregnacji ?
Do tego testu użyłem wyłącznie aerozoli Motip w sprayu. Należące do serii Dupli-Color nie wyróżniają się szczegółami na tle bazowych produktów firmy Motip. Odczuwalną różnicę stanowi jakość obsługi aerozoli, ponieważ im większy tym lepiej pracuje dysza – jakościowo najlepiej pracowało mi się największym produktem 500 ml. Jest też dość wydajny na tle ceny. W tabelce Model z drukiem posrebrzanym dostał OK! z wykrzyknikiem, ponieważ lakier delikatnie zabija srebrny druk zastępując go odcieniem jasnej szarości. Srebrzanka przebija się przez lakier, ale różni się wizualnie wobec pierwotnej wersji.
Jeśli planujesz impregnację dowolnym lakierem w aerozolu (nie ma kaponu w aerozolu), to najlepiej aplikować w pozycji pionowej. O tym już też wspomniałem powyżej.
Odpowiedź: Im większy preparat, tym łatwiej się go aplikuje. Cena za pojemność również wypada na tle wydajności wobec większych produktów Motip. Arkusze nie wykazały różnic po impregnacji różnymi wielkościami lakierów.
Arkusz | Natrysk (Motip 150ml) | Natrysk (Motip 200ml) | Natrysk (Motip 400ml) | Natrysk (Motip 500ml) |
---|---|---|---|---|
Answer (druk cyfrowy) | OK | OK | OK | OK |
Answer (druk offsetowy) | OK | OK | OK | OK |
Mały Modelarz (druk offsetowy) | OK | OK | OK | OK |
Modele Kartonowego Fana (druk offsetowy) | OK | OK | OK | OK |
Model-kom (druk posrebrzany) | OK(!) | OK(!) | OK(!) | OK(!) |
WAK (druk offsetowy) | OK | OK | OK | OK |
Impregnuję arkusze do moich modeli – wszystkie kroki od początku do końca
Przy co dwurocznym impregnowaniu arkuszy, w tym roku miał okazję powstać niniejszy poradnik. Mój obecny stan modeli (w różnym stopniu prac) znajduje się w oddzielnym wpisie tutaj. O zaletach „kaponowania” arkuszy na zapas pisałem nieco wyżej, a w tym dziale zajmę się samym procesem ich impregnowania. Są to modele bliższe lub planowane, w każdym bądź razie ich rozpoczęcie nie będzie stanowiło kłopotu zimą, gdy najbardziej „ciągnie” do biurka”. Więc do dzieła! Na samym początku trzeba przygotować arkusze, narzędzia oraz stanowisko pracy. Oczywiście nie wyobrażam sobie pracy nad modelem (podobnie jak w każdym przypadku) z nieumytymi dłońmi. Zaczynam więc od porządnego umycia dłoni, a proces ten powtarzam kilkukrotnie podczas przerw w lakierowaniu. Brudne i tłuste palce to wróg nr 1 w modelarstwie na każdym etapie budowy, podobnie stanowisko pracy powinno być schludne i sterylne.
Etap 1 – przygotowanie arkuszy
Odpinam arkusze z okładki zeszytu wypinając delikatnie zszywki, po czym rozcinam podwójny arkusz na pojedynczą kartkę A4. Taka kartka powinna być płaska i nie może być zaokrąglona wewnątrz linii gięcia (wzdłuż linii gdzie są zszywki), w przeciwnym wypadku nadmiar impregnatu może zbierać się w tym miejscu (wypełniając powstały lej preparatem). Wycinam więc nadmiar środkowego łączenia i linii gięcia, pamiętając, że tniemy od strony zadrukowanej, żeby widzieć, że ostrze nożyka nie tnie jakiejś części.
Etap 2 – przygotowanie stanowiska i narzędzi
Przygotowuję powierzchnię na której będą leżały zaimpregnowane arkusze oraz główne stanowisko robocze. Takim podłożem jest zazwyczaj duża płaska płyta wiórowa lub inna deska.
Etap 3 – Zakończenie prac przygotowawczych
Na tym etapie arkusze z częściami do modelu przygotowane są do impregnacji i czekają w środku okładki. Niezbędne dla mnie narzędzia i resztki widoczne na poniższym zdjęciu.
Etap 4 – impregnacja przygotowanych zeszytów z modelem
W tym roku (2024) modele przygotowane do impregnacji zostały pokryte kaponem Vidaron z puszki 1l (został użyty również do testów). Chciałem go wyzerować, dlatego nie miałem tutaj żadnych przesłanek na punkcie jego wyższości nad innymi. Jeden z modeli, został pokryty kaponem Sopur, aby „wyzerować” jego nadmierną ilość z tacki, którą wykorzystałem do testowania kaponów. Użyłem wałka z poliestru, z długim runem o szerokości 60 mm. Głównym powodem był fakt iż mam dość spory zapas tych wałków i dodatkowo materiał z którego jest wykonany bardzo ładnie wytrzymuje większą ilość arkuszy, a udało mi się zaimpregnować iż aż 68 kartek A4. Ten jeden wałek dał radę bez zająknięcia. Kupiłem go jakiś czas temu w hipermarkecie Auchan. Sześciocentymetrowa szerokość sprawiła, że nie musiałem sięgać po dodatkowe tacki – aplikowałem go namaczając bezpośrednio w puszce.
Sam proces nakładania kaponu jest zawsze ten sam – maczam wałek w kaponie, zanurzając go około na 1 cm w puszce z kaponem, następnie staram się jak najbardziej rozjechać arkusz, aby dosłownie kilkoma ruchami wałkiem, kapon znalazł się na całym arkuszu – dzięki temu mam już wstępnie zainicjowany preparat na arkuszu – widać to gołym okiem, że cała powierzchnia kartonu jest „mokra”. Potem maczam wałek jeszcze raz i tym razem „rozsmarowuję” kapon wałkiem z prawej strony do lewej arkusza i z dołu do góry. Robię to dosłownie raz, czy dwa, aby pozwolić kaponowi i grawitacji dokonać swego dzieła. Zbyt długie „smarowanie” może zredukować ilość kaponu i przeszkadzać, pamiętaj, że to tylko środek impregnujący – ma być wtarty a nie „wmalowany”, kilka ruchów wałkiem w zupełności wystarczy.
Podczas ruchów wałkiem, nie dociskam go do arkusza żeby nie wydostał się z niego nadmiar kaponu. Ten nadmiar nadają fajną wilgotność włosiu przez cały proces kaponowania wszystkich arkuszy.
Etap 5 – proces schnięcia
Etap schnięcia jest podzielony na trzy procesy – w każdym z nich arkusze zmieniają miejsce.
W pierwszym etapie świeżo rozwałkowany arkusz z blatu roboczego kładę na płasko na zewnątrz, żeby świeża mokra powłoka wchłonęła w karton i odparowało to co nie potrzebne. Mokrych arkuszy nie wnoszę do pomieszczenia zamkniętego ze względu na nieprzyjemny i toksyczny zapach. Arkusze kładę TYLKO w zacienionym miejscu – samo nakładanie środka jak i wstępne schnięcie bezpośrednio na słońcu może spowodować powstanie bąbli lub niewłaściwe wsiąkanie kaponu w strukturę kartonu. Wstępne schnięcie na balkonie to około 5 – 10 min.
W fazie drugiej, gdy arkusz nie jest już mokry (są ewentualnie pojedyncze plamy kaponu od strony niezadrukowanej), przenoszę arkusze na plastikowe skrzynki, które mają otwory. Dzięki temu arkusze dalej leżą na płaskiej powierzchni, mają dodatkową wentylację od spodu, ale są już w pomieszczeniu, tak abym miał wolną przestrzeń na balkonie dla nowo zaimpregnowanych arkuszy. Skrzynki ustawione są w pokoju tuż przed drzwiami balkonu, dzięki czemu są blisko świeżego powietrza i nieprzyjemny zapach może sobie uciec. Arkusze nie leżą na skrzynkach dłużej niż 10-15 min.
Ostatni i najdłuższy proces schnięcia to ten, gdy przekładam arkusze ze skrzynek na blat lub stół. Warunkiem koniecznym to suchość arkuszy z każdej strony (w przeciwnym wypadku mokry kapon mógłby uszkodzić blat stołu). Arkusze schną dość szybko, ale dla pewności zostawiam je na czas od 8 do 12h (tym razem wystarczyło 8h). Pomimo, że świeżo zaimpregnowany arkusz może się wygiąć lub pofalować, to z czasem odzyskuje on swoją pierwotną formę, dodatkowo wspomagam się krokami w następnym szóstym etapie.
Etap 6 – Zakończenie prac oraz przechowywanie arkuszy
Egzemplarze, które nie będą naruszone w najbliższym czasie, lub nawet te, których sklejeniem nie będę się interesował przez kilka najbliższych miesięcy (lat) są schowane w specjalnym segregatorze przeznaczonym tylko do gotowych do rozpoczęcia modeli. Niektóre z nich są jeszcze dodatkowo posortowane wg moich preferencji i pewnych kryteriów, o których może kiedyś wspomnę, ale głównym założeniem jest ochrona tych arkuszy przed wszystkim, co mogłoby im „zaszkodzić”. Modele, które zaimpregnowałem w tym roku, będą najpewniej bohaterami relacji z budowy modeli w najbliższych latach.
Lubię magazynować je w „plastikowych koszulkach” lub bezpośrednio w okładkach i segregatorach. Po wstępnym procesie schnięcia (w zależności od warunkach panujących w otoczeniu) od 8 do 12h, wszystkie arkusze wkładam do wkładek foliowych do segregatora A4. Moje wkładki mają troszkę grubszą folię, co nieco usztywnia całość i kolorowe zakładki – znaczniki (na zdjęciu poniżej widać niebieskie i żółte kolory). Układam je w stos na przemian, tak aby wystająca zakładka nie nachodziła na siebie jedna na drugą, tylko na przemian – jedną w dolnym prawym rogu, potem kładę następną – odwracam, tak żeby zakładka wystawała już z lewej górnej strony. Dzięki temu wszystkie arkusze będą leżały na płasko i nie zrobi się nadmiar grubości w jednym z rogów stosu (zawartość stosu nie pofaluje się). Całość przykrywam nie za ciężką płaszczyzną, w moim przypadku jest to drewniana deska, która kiedyś posłuży jako podstawa do modelu. Ta deska ma pokryć całą swoją wielkością arkusze, które leżą pod spodem, oraz nie ma być ani za lekka ani za ciężka. Co to znaczy za lekka ? Stos ma być lekko obciążony, a nie przygnieciony czy sprasowany. Dlatego też nie trzeba wkładać na to żadnych ciężarów. Następnego dnia wszystkie koszulki z arkuszami w środku trafią do segregatora.
Dzisiaj jestem już przekonany do tych metod, ponieważ tak zachowało się kilka zabezpieczonych 2-3 lata wstecz arkuszy z częściami. Pomaga mi to zachować ład i skutecznie zabezpieczyć arkusze. Tak przygotowane części do modelu nie zmieniają swojej charakterystyki, wolniej się starzeją.
Jak kleić części kartonowe pokryte kaponem lub lakierem ?
Dla lepszej przyczepności kleju, zeszyty z częściami impregnuję wyłącznie od strony zadrukowanej jedną warstwą. Myślę, że to złoty środek, aby nie utrudnić sobie sklejania modelu oraz pokryć arkusz od strony zadrukowanej warstwą środka ochronnego. Klejenie dwóch części ze sobą „płaszczyznami” (nie na styk „krawędziami”) klejem BCG w przypadku, gdy karton zaimpregnowany jest Caponem najlepiej delikatnie przesmarować „odparowanym” BCG dwie strony, które będą ze sobą klejone. Następnie zostawić do całkowitego wyschnięcia i dopiero potem raz jeszcze przesmarować cienką warstwę BCG na dwóch krawędziach łączonych powierzchni i następnie je skleić. Kapon i lakier w żadnym stopniu nie utrudniają łączenia klejami części. Lepiej nie przesadzać z ilością kaponu lub lakieru, a jeśli chcesz uzyskać lepszy efekt połysku lub inny rezultat, to taki model można polakierować już po sklejeniu. Impregnacja służy jedynie do wstępnej ochrony materiału – podobnie jak pierwotne zastosowanie kaponu dla drewna. Zbyt duża (gruba warstwa) kaponu lub lakieru utrudnia wysychanie.
Ponowne użycie wyschniętego pędzla z poprzedniego impregnowania
W tym eksperymencie przeprowadziłem test pędzla, który leżał w suchym i ciepłym miejscu, ale jest zużyty i sztywny od wyschniętego na nim kaponu z poprzedniego procesu impregnacji (2 lata temu). Jak widać na poniższym zdjęciu, pędzel w takiej formie nie wydaje się być użyteczny.
Czasem szkoda wyrzucić dobry pędzel, a zwłaszcza, że można go użyć ponownie, jeśli chcemy to zrobić w tym samym celu co ostatnio. Wystarczy taki pędzel zanurzyć w puszce z kaponem na kilka minut. Pędzel zmięknie i rozpuści wyschnięty na nim kapon, mieszając się z kaponem z puszki. W ten sposób stary pędzel może ponownie posłużyć do impregnacji. Przed właściwym smarowaniem arkusza z częściami do modelu, zalecałbym jednak przeczyścić pędzel smarując zawartość nowego kaponu na jakimś odpadzie, arkuszu którego nie będziemy potrzebować. Potencjalny kurz i zanieczyszczenia zostaną wchłonięte przez taki proces impregnacji niepotrzebnego arkusza.
Nadruk z częściami został zniszczony po impregnowaniu. Jakie są przyczyny ?
Istnieje kilka przyczyn, które mogą spowodować, że nadruk na arkuszu został zniszczony. Może objawiać się on w postaci złuszczeń, wytrącenia matowego osadu (talk), rozmazania kolorów. Do głównych przyczyn mogą należeć:
- impregnacja surowego arkusza z częściami matowym lakierem – lakiery matowe zawierają talk, który nie wnika w strukturę kartonu. Zostaje on wytrącony z lakieru, który wsiąknie i częściowo wyparuje, a wytrącony talk osadzi się na arkuszu w postaci białego osadu.
- złuszczenia – spowodowane są głównie pokryciem kolejnej warstwy na niedostatecznie wyschniętej poprzedniej warstwie impregnatu. Oprócz tego, że impregnat nie zdążył odpowiednio długo wyschnąć i wchłonąć się w strukturę kartonu, powodem może być źle przechowywany (warunki temperaturowe) lub przeterminowany środek impregnujący.
- rozmazane kolory – są wynikiem stosowania agresywnych środków chemicznych na powierzchnię druku metodą cyfrową.
- pokruszone elementy wałków i pędzli – to skutek używania złej jakości bądź wyeksploatowanych pędzli, w których odpada włosie i pozostaje na arkuszu pod warstwą impregnatu. Analogicznie dzieje się tak z wałkami z gąbki, która pod wpływem chemii kruszy się, pozostawiając okruszki pod warstwą impregnatu.
- Poszycie zaimpregnowane kaponem może z czasem zrobić się ciemniejsze – zżółkłe lub zbrązowiałe, a dzieje się tak od używania ciemnych klejów. Najlepiej używać jest jasnych lub bezbarwnych.
- Bąble na arkuszu lub poszczególnej części – kapon zbyt gwałtownie wysechł, najprawdopodobniej był narażony na bezpośrednie promienie słoneczne już w czasie jego nakładania. To bardzo rzadki efekt. Można temu zapobiec, ale jeśli jest już po przysłowiowych ptakach, to poczekaj aż całkowicie przeschnie i najlepiej po dobie spróbuj małym pędzelkiem rozsmarować miejsce z bąblami świeżym kaponem. Jest duża szansa, że zeschnięty kapon z bąblem się rozpuści i zniknie.
Aby zapobiec niepożądanym efektom:
- używaj w miarę świeżych preparatów lub tych, które przechowujesz w odpowiednich warunkach.
- używaj dobrej jakości pędzli i wałków do nanoszenia impregnatu na karton.
- odczekaj zalecaną ilość czasu po nałożeniu pierwszej warstwy, jeśli chcesz impregnować kolejną warstwę.
- przetestuj impregnację na zapasie koloru z zeszytu z częściami albo zapytaj kolegów czy impregnowali dany zeszyt z częściami konkretnym impregnatem.
- używaj jasnych lub bezbarwnych klejów do klejenia zaimpregnowanych elementów (sprawdzony przeze mnie jest butapren firmy Chempak i zwykły klej BCG).
Impregnacja w pigułce, czyli na skróty
Impregnacja jest w celu:
- ochrony przed promieniami UV
- nasycenia kolorów wydruku
- delikatnego połysku części
- zabezpieczenia modelu przed niechcącym ubrudzeniem farbami z retuszu lub plamami od kleju
- zapobiegnięciu pękania oraz rozwarstwiania się kartonu
- zapobiegnięciu przecierania się nadruku na kartonie
- braku zmiany kolorów nadruku
- Kapon to kapon – każdy działa tak samo, różni się tylko ceną i zapachem
- Który kapon wybrać ? – „Ten, którego cena za 1 litr jest najniższa i ma dobrą datę przydatności”
- używanie pędzla z włosia syntetycznego szoruje powierzchnię kartonu
- Kapon niszczy lakier na arkuszach z wydrukiem cyfrowym
- Lakier Motip nie niszczy lakieru na arkuszach z wydrukiem cyfrowym
- Lakieru modelarskiego mr. Hobby Gloss nie polecam do użycia na duże powierzchnie z częściami (np. poszycie skrzydeł, burt, pokład itp)
- Lakiery Motip – aerozole różnej pojemności – im większa pojemność tym wygodniejszy sposób aplikacji (lepsza kontrola dozowania preparatu)
- Impregnowanie arkuszy z częściami szkieletu są opcjonalne – nie trzeba ich impregnować
- Zawsze zrób test na bezużytecznym fragmencie arkusza z częścią (np. zapas koloru lub część opcjonalna/dodatkowa)
- Jeśli impregnujesz tylko jeden zeszyt z modelem przy użyciu wałka, zacznij od arkuszy z jasnymi częściami, a zakończ na ostrych i wyrazistych (np. czerwony), ponieważ mocne kolory mogą farbować.
- Jeśli impregnujesz kilka zeszytów z modelami za pomocą wałka, zaopatrz się w kilka wałków, ponieważ wraz z ilością polakierowanych arkuszy wałek może farbować.
- Do druku cyfrowego użyj lakieru Motip – kapon rozmazuje wydruk
Zapraszam do kolejnych artykułów z serii „Artykuły wakacyjne 2024” (więcej tematów, które wybrałem w tym roku znajduje się tutaj). Mam w zanadrzu „rozebrać” jeszcze kilka innych wątków. Oczywiście pomysły i sugestie mile widziane w komentarzach.
Gratulacje. Super artykuł. Wyczerpujący i merytoryczny. Na pewno skorzystam z Twojej wiedzy. Sam dopiero zaczynam bawić się kaponem. Wychodzi spoko, ale muszę spróbować wałkiem, bo pędzel zostawia te smugi i czasami włos. Masz jakiś sposób na pociemnienie pokładu okrętu. Myślę o Hiei z MM? Pozdrawiam.
Hey! Pokład dla Hiei z MM – ja do swojego będę drukował nowe poprawione pokłady. Więcej możesz zerknąć tutaj ; ) https://www.konradus.com/forum/read.php?f=1&i=141554&t=141554&filtr=&page=1
To zdecydowanie największy poradnik o impregnacji kartonu jaki można znaleźć w internecie i chyba największy artykuł, jaki kiedykolwiek czytałem, poświęcony modelarstwu. Jestem pełen podziwu i uznania za posiadaną wiedzę i poświęcony czas by tą wiedzą się podzielić.
Chciałbym dorzucić dwa grosze ze swoich doświadczeń. Moje modele dotychczas impregnowałem różnymi metodami. Kapon jedna warstwa, kapon dwie warstwy, lakier akrylowy Motip i podkład HartzLak jedna warstwa. We wszystkich przypadkach odnotowałem duże problemy z chwytaniem kleju BCG (K-brand). Klejenie dwóch krawędzi na styk jeszcze jest ok ale klejenie krawędzi do powierzchni impregnowanej wypada w moim mniemaniu bardzo słabo. Elementy niby sie trzymają ale dość łatwo je rozłączyć bez uszkadzania powierzchni. Zupełnie tak jakby klej nie wsiąkał w karton, co ma sens bo przecież jest impregnowany. Nieco pomaga klejenie na raty, tak jak opisujesz ale jak dla mnie to jest ciągle nie to. Przy kolejnym modelu będę próbował kleić poliuretanem a BCG stosować tylko do wyobleń ale skłaniam się do całkowitej rezygnacji z impregnacji bo zwyczajnie za bardzo lubię BCG 🙂
Piotr, dzięki za extra dodatek z Twojej strony. Każde dwa grosze dodatkowej wiedzy to większa skarbnica wiedzy dla modelarzy czytających artykuł. Dodatkowo chciałbym wyróżnić uwagi Piotra, ponieważ widziałem modele osobiście na konkursie w Pabianicach (2024) i byłem pełen podziwu jakości utrzymania standardu, czystości klejenia oraz retuszu. Modele wykonane były na bardzo wysokim poziomie, a dbałość o takie szczegóły jak impregnacja również ma swój wkład w procesie sklejania modelu. Pozdrawiam serdecznie : )
Świetny artykuł, BRAWO!. Ta strona będzie moją kopalnią wiedzy. Dziękuję za czas i poświęcenie, które Pan nam przekazuje.
@EmDezetika, dzięki. Ale tu na blogu czy na forum jesteśmy kolegami ze wspólną pasją 😉 także Michał, nie pan : ) A tak nawiasem, to wszedłem na Twój blog – tak trzymać ; ) https://modelarstwowskali.blogspot.com/
Pozdrawiam, Michał.
Jeny, nie wiedziałem, że da się tyle nasmarować na temat maziania chemią po papierze, hehehehe. Ale, jednak fajne i bardzo przekrojowe. Podoba mi się, że starałeś się podejść do tematu maksymalnie otwarcie, niezależnie od swoich preferencji, choć przyznaje, że moje są bardzo podobne. Jedynie do suszenia stosuje zwykłą suszarkę na ubrania + klipsy. Łapię arkusz 2-3 klipsami w zależności od wielkości arkusza, na rantach gdzie nie ma części. hehe Nawet moja próba lakierowania cyfry skończyła się jak u Ciebie. hehehe.
Moje jedyne ALE, to kapon nie zapobiega rozwarstwianiu się kartonu, co więcej, ja go celowo rozwarstwiam i nigdy z tym nie miałem problemu, ale z 2 kaponuje też tylko 1 raz od strony druku. Może gdyby kaponować 2 stronnie, to faktycznie nie da się rozwarstwić.
Pozdr i dziekuje.
Cześć ! Fajnie, że wpadłeś : ) Ja chyba gdzieś musiałem zrobić błąd bo chodziło mi o to, że nie rozwarstwia w znaczeniu „pęka” stary mało-modelarzowy karton ten z zamierzchłych czasów i poprawia strukturę włókien. Oczywiście masz rację z rozwarstwianiem celowo bo niektórych części by się nie dało zrobić bez rozwarstwiania żeby jakoś dobrze wyglądały ; ) Ale dzięki za korektę bo to bardzo słuszna uwaga : ) Pozdrówki dla 3miasta